Zobaczmy ten wykres ceny zboża w stanie Dalaware.
Cena spadła o 50%. Ciężko sobie wyobrazić, że ten spadek to wynik eksportu ukraińskiego. Raczej to wynik dumpingowych cen Rosji.
Rozumiem, że jak rolnik płaci dwa razy więcej za nawozy, a cena zboża spadła bardzo znacznie, to szczęśliwy nie jest. Ale to nie Ukraina odpowiada za drastyczny spadek cen zboża.
Być może rolnicy powinni się ubezpieczać na wypadek spadku cen?
Michał Leszczyński
Polska2031 
Ceny z grubsza są tam gdzie 3 lata temu, na początku 2021 roku
Ten wielki spadek który pokazujesz na wykresie wynika z rekordów cenowych które wywołał wybuch wojny na Ukrainie. Nie wiem czy wszyscy pamiętają paniczne zapowiedzi że za chwilę zboża nie będzie i nie da się kupić chleba.
Co chciałem powiedzieć, że jak cena urosła dwukrotnie w ciągu tygodni to jakoś nikt nie protestował, a nawet jeszcze niektórzy (politycy w Polsce) zachęcali do spekulacji, tzn poczekajcie, będzie jeszcze drożej.
No ale teraz rolnicy uważają że wywindowane ceny z 2022 im się należą a te z 2021 są nieakceptowalne i wymagają wyciągnięcia ręki po kasę publiczną. No i pewnie coś dostaną – choć podatków de facto nie płacą i nawet gdy zarabiali na swojej drogiej pszenicy to nie dzielili się tymi dochodami z budżetem państwa.
Jest to wg mnie kasta pasożytnicza, tzn rolnictwo jest potrzebne ale rolnicy nie powinni być traktowani jak grupa uprzywilejowana, zwolniona z podatków ale obsypywana publiczną kasą z byle powodu. Teraz walczą o utrzymanie tych przywilejów, i o nic więcej. Skończmy przede wszystkim z mitem ciężko pracującego i zabiedzonego rolnika, to jest w tej chwili lobby bogatych przedsiębiorców na setkach hektarów i wpływowych polityków, walczące o utrzymanie przywilejów i dostępu do kasy. Pszenica to tylko pretekst, chodzi raczej o pokazanie nowemu rządowi kto tu rozdaje karty.
A w temacie ubezpieczeń – żaden rolnik nie będzie się ubezpieczał gdy odszkodowanie właśnie sami sobie wypłacają: wystarczy zrobić zadymę a politycy się będą ścigać w rzucaniu kasą.
PolubieniePolubienie