W bibliotece Akademii Rolniczej jest taki napis” „Polska znaczyć tyle będzie ile Jej nauka i kultura”.
Mógłbym się podpisać pod tym sloganem, ale przyznam się, że jak go przeczytałem, to zrobiło mi się przykro.
Zrobiło mi się przykro, bo czyż z tego zdania nie wynika, że Polska w zasadzie znaczy bardzo niewiele?
Nasza nauka ledwie zipie coraz mniej wnosząc do światowej wiedzy i technologii, a kultura? Lema, Mrożka, Sapkowskiego, Wajdę znali ludzie na całym świecie. Teraz nawet o Tokarczuk niemal nikt nie słyszał w innych krajach mimo Nobla.
Nie jest dobrze z polską nauką i kulturą. Postawiliśmy w naszym kraju na ludzi nie mających pojęcia o świecie, o nauce, o kulturze, o wszystkim, co czyni z człowieka intelektualistę.
Zobaczmy, kogo zaprasza się do telewizji, czy radia. Ludzi, którzy wciąż klepią zlecone odgórnie formułki bez jakiejkolwiek próby własnego spojrzenia na dany problem. Z drugiej strony, beznadziejni dziennikarze dopasowują się do poziomu rozmówców tworząc bełkot medialny.
Czy jesteśmy w stanie doprowadzić do tego, że Polska zacznie coś znaczyć zgodnie z napisem w Akademii Rolniczej?
Tak, jesteśmy, ale to powinien być wysiłek umysłowy nas wszystkich. Nas, począwszy od przedszkolaków, a na staruszkach kończąc. Przemyślmy to.
Michał Leszczyński