Globalne ocieplenie w cyfrowym świecie

Nie do końca rozumiem wszystkie statystyki podawane w internecie, ale wydaje się, że na transmisję danych używa się około 20% elektryczności wyprodukowanej na świecie. Szacuje się, że procent ten będzie szybko wzrastał (patrz rysunek). Fajnie byłoby, gdyśmy mieli filmy trójwymiarowe, czyli 3D (najlepiej bez okularów). Problem w tym, że takie filmy miałyby kilka razy więcej gigabajtów. Może więc lepiej pozostać przy 2D.

Mamy też coś, co się nazywa kryptowalutami. Taki Bitcoin zużywa ok. 140 TWh rocznie, czyli tyle, co Szwecja.

Zobaczmy:

To oznacza, że prawie 100 milionów ton CO2 jest emitowane przy okazji.

Zupełnie nie rozumiem sensu kryptowalut. Próbowałem zrozumieć, ale wymiękłem. Na mój gust to jakaś aberracja cywilizacyjna. Pieniądze są po to, aby zapewnić potrzeby ludziom: jedzenie, mieszkanie, bezpieczeństwo, ochronę zdrowia, itp. Czy kryptowaluty coś dają ludzkości oprócz tego, że ktoś się staje bogatszy, drugi biedniejszy? OK, ludzie grają w pokera, ruletkę, totolotka- nie mam nic przeciwko. Mam jednak przeciwko zaświnianiu naszej Planety przez coś, co nam nic nie daje.

Ciekawe, że do cyfrowego świata Zieloni nie mają pretensji. Nie mają, a powinni.

Michał Leszczyński

Dodaj komentarz