Kto pyta, nie błądzi

Moim ulubionym cytatem jest taki: „Ludzi nie należy oceniać po odpowiedziach, jakich udzielają, tylko po pytaniach, jakie zadają.”

O tym, że pytania są ważniejsze od odpowiedzi, pisałem wielokrotnie, ale chciałbym do tego tematu powrócić z okazji toczącej się dyskusji o wystawianiu stopni w szkołach.

A gdyby tak oceniać pytania?

Na przykład, na lekcję fizyki uczniowie wymyślają pytania, na które by chcieli usłyszeć odpowiedź. Do tych pytań (zgłaszanych anonimowo) kilka pytań może dorzucić nauczyciel (też anonimowo). Następnie uczniowie głosują. Autorzy 5 pytań, które dostaną największą ilość głosów dostają szóstki, a potem przez kilka lekcji uczniowie (lekko naprowadzani przez nauczyciela) próbują odpowiedzieć na te pytania posiłkując się googlami i wikipediami.

Na 90% procent pytań nauczyciel prawdopodobnie nie będzie potrafił od razu odpowiedzieć, więc będzie też dla niego duże zadanie, żeby się dobrze do lekcji przygotować.

Szkoda, że ja nie jestem nauczycielem…

Michał Leszczyński

Dodaj komentarz