My, pierwsza brygada

Zaśpiewajmy i zastanówmy się nad sobą.

Legiony to – żołnierska nuta,

Legiony to – straceńców los,

Legiony to – rycerska buta,

Legiony to – ofiarny stos.

Takimi straceńcami teraz są naukowcy opracowujący nowe technologie. Bez nich nie będzie wolnej Polski.

My, Pierwsza Brygada,

Strzelecka gromada,

Na stos, rzuciliśmy

Swój życia los,

Na stos, na stos!

Mówili żeśmy stumanieni,

Nie wierząc nam, że chcieć to móc,

Laliśmy krew osamotnieni,

A z nami był nasz drogi Wódz.

Tak samo teraz świat polskiej nauki jest osamotniony. Jeszcze funkcjonuje, bo „chcieć to móc”. Problem w tym, że żadnego wodza nie ma :-(..

O ileż mąk, ileż cierpienia,

O ileż krwi, przelanych łez,

Pomimo to nie ma zwątpienia,

Dodaje sił wędrówki kres.

Oj, to zwątpienie coraz częściej się pojawia (wódz by się przydał!).

Nie chcemy dziś od was uznania,

Ni waszych mów, ni waszych łez,

Skończyły się dni kołatania,

Do waszych serc, do waszych kies.

Niestety, musimy kołatać, bo bez kasy żadnych technologii nie opracujemy. Ale faktycznie, pisząc coraz to nowe wnioski grantowe (w 90% odrzucane) śpiewam sobie powyższą zwrotkę.

Legiony to – są Termopile,

Legiony to – rozpaczy głos,

Legiony – słońce na mogile,

Legiony – krwawych ofiar stos.

Zamieńmy „Legiony” na „Polska nauka”. Idealnie pasuje.

Pamięta wszak Warszawa chwile,

Gdy szarych garść legunów szła,

Rzucili nam: „germanofile”,

Z oka spłynęła gorzka łza.

Nie dość że naukowcy, to jeszcze chcą na Niemca Tuska głosować w 95%.

Inaczej się dziś zapatrują

I trafić chcą do naszych dusz,

I mówią, że nas już szanują,

Lecz właśnie czas odwetu już!

Niestety, ta chwila jeszcze nie nadeszła.

Umieliśmy w ogień zapału

Młodzieńczych wiar rozniecić skry,

Nieść życie swe dla ideału

I swoją krew i marzeń sny.

Pamiętam!!!

Potrafim dziś dla potomności

Ostatki swych poświęcić dni,

Wśród fałszów siać siew szlachetności

Miazgą swych ciał, żarem swej krwi.

Niestety, ilość fałszów jest zbyt duża jak na garstkę straceńców-naukowców.

Jest też wersja jednej zwrotki taka:

Nie chcemy już od Was uznania
Ni Waszych mów, ni waszych łez!
Skończyły się dni kołatania
Do waszych serc, jebał was pies!

Ale to brzydko, więc bez komentarza.

Pamiętamy, że potem przez 20 lat Legioniści zachowywali się podobnie jak PiS teraz. Ludzie z „nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera/inżyniera” obsiedli Polskę i ją doili nie mając żadnych użytecznych kompetencji. Skończyło się to ponuro w 1939.

Czy kiedyś naukowcy polscy zdobędą jakąś istotną pozycję w społeczeństwie? „Jak trwoga to do Boga”, czyli „Jak trwoga to do Pfizera” okazało się w czasie pandemii. Na szczęście Pfizer na ewentualność pandemii koronawirusa przygotowywał się od lat i dał radę uratować miliony istnień ludzkich. Jest jednak całe morze problemów, które musi szybko rozwiązać świat nauki: nowe źródła energii, oczyszczenie oceanów, leczenie raka, zdrowa żywność, itp. Świat cywilizowany może i te problemy rozwiąże, ale chodzi o to, żebyśmy my do tego świata należeli.

A na zdjęciu pomnik polskich przedwojennych wielkich Matematyków. Ciekawe, czy wiecie których?

Michał Leszczyński

Dodaj komentarz