Jutro Walentynki. Fajne święto, tylko dlaczego wszystko na czerwono?
Nie znoszę tego koloru. Zresztą moja Żona też nie, i nie pozwala mi nosić czerwonej piżamy w mikołaje.
Być może czerwień ma jakieś podteksty seksualne, ale to raczej u pawianów.
Serce faktycznie jest koloru czerwonego, ale tak naprawdę miłość jest w mózgu, a nie w sercu. Mózg zupełnie nie jest czerwony, tylko biały.
Czerwień była kolorem uwielbianym przez Chińczyków od kilku tysięcy lat.
Może tak łatwo jest Im żyć z komunistyczną stylizacją.
W Europie rewolucjoniści przyjęli czerwone barwy we Francji w 1789 roku. I od tego czasu czerwony kolor, jako symbol przelanej krwi, stał się kolorem komunistów, czy to tych czerwonych, czy brunatnych. Z ciekawostek, to niedawno się dowiedziałem, że Hitler proponował Stalinowi, że zmieni kolor swastyki na czerwony jako symbol pojednania sowiecko-hitlerowskiego.
Jak mają się zakochani do komunistów? Nijak. Dlatego proponuję obchodzić walentynki w kolorze białym (jak mózg), albo tęczy.
Michał Leszczyński