Przy pustej sali sejmowej Minister Sikorski opowiedział o polskiej polityce zagranicznej. Komentarze są takie, jak zwykle: zwolennicy Koalicji 15 Października są zachwyceni, prezydent Duda razem z posłem Mularczykiem wręcz przeciwnie.
Natomiast nikt nie zwrócił uwagi na brak w przemówieniu rzeczy absolutnie podstawowej. Jakiej?
Ano takiej:
POLSKA I EUROPA NIE BĘDĄ BEZPIECZNE I BOGATE JEŻELI NIE BĘDĄ MIAŁY EDUKACJI i BADAŃ NAUKOWYCH NA POZIOMIE ZNACZNIE WYŻSZYM NIŻ CHINY I ROSJA.
Niby oczywistość, ale jakoś ta prosta prawda nie znajduje zrozumienia wśród polskich i europejskich polityków.
Mając tak żenadny poziom nauczania matematyki, fizyki, chemii i biologii, a także badań naukowych, jaki mamy obecnie, poczynania planowane przez Ministra Sikorskiego mają pewien sens, ale tylko bardzo ograniczony.
Niemcy zajęli niemal całą Europę w 1939/40 nie dlatego, że Hitler był paskudny, tylko dlatego, że niemieccy naukowcy i technolodzy byli lepsi niż francuscy i angielscy, nie mówiąc o polskich. Później Niemcy i Japończycy zostali pokonani przez Amerykanów, bo ci mieli jeszcze lepszych naukowców i technologów.
Przy zagrożeniu rosyjsko-chińskim wydawać by się mogło, że Europa powinna postawić na edukację przedmiotów ścisłych i badania naukowe. Powinna, a robi coś zupełnie przeciwnego- obniża poziom nauczania i opracowywania nowych technologii z tygodnia na tydzień.
Szkoda, że Minister Sikorski na ten temat się nie zająknął.
Michał Leszczyński