Pablo Morales

Kiedy usłyszałem o hejterze ukrywającym się pod hasłem Pablo Morales, poczułem do Niego sympatię, bo prawdziwy Pablo Morales to pływak amerykański pływający delfinem.

Wczoraj wysłuchałem wywiadu z tym Hejterem, czyli Bartoszem Kopanią. Warto wywiadu posłuchać, bo Facet jest całkiem inteligentny.

BK jest z wykształcenia politologiem i robił ekspertyzy dla PO za 300 tysięcy złotych w 8 lat. Czy to dużo? Nie wiem, bo tych ekspertyz nie czytałem. Czy takie ekspertyzy powinny być ogólnie dostępne? IMHO, tak. Jeżeli partia polityczna wydaje pieniądze podatnika, to powinna wynikami wydatków dzielić się ze wszystkimi.

Natomiast BK w internecie występował pod pseudonimem Pablo Morales i jako on mieszał z błotem pisiorów używając często dość agresywnych wyrazów typu „idiota”, czy „kretyn”.

PO ma teraz kłopot, bo jest oskarżana, że płaciła hejterowi.

Myślę, że nauczka dla partii politycznych jest taka, że jeżeli się podpisuje jakiś kontrakt na jakąkolwiek ekspertyzę, to trzeba autora zmusić, żeby zadeklarował swoją działalność w internecie.

Czy ktokolwiek w PO wiedział, że Pablo Morales to Bartosz Kopania? Z wywiadu wynika, że nie, ale to słowa samego zainteresowanego.

A tak prywatnie, to Bartoszowi Kopani się nie dziwię. Ostatnie 8 lat było tak koszmarne, że inwektywy w stosunku do pisiorów same pchały się na usta i na klawiaturę komputera.

Przez wiele lat używałem pseudonimu „Hazelhard”. Wymyśliłem go przekornie, bo mój Syn-informatyk miał firmę Hazelsoft. Jednak, jak patrzę „wstecz za siebie, na te lata, co minęły” uważam, że w internecie nie powinno się występować pod pseudonimami. Nawet nie jestem pewny, czy nie powinno to być prawnie zakazane.

Obejrzyjcie wywiad z BK.

Michał Leszczyński

Jedna myśl na temat “Pablo Morales

  1. „uważam, że w internecie nie powinno się występować pod pseudonimami. Nawet nie jestem pewny, czy nie powinno to być prawnie zakazane”
    Ciekawa koncepcja. Zwłaszcza kiedy do władzy przyjdą ludzie którzy do dyspozycji będą mieli różne narzędzia aby tym którzy ich krytykują uprzykrzyć życie. Chociażby przez kontrolę podatkową w ich zakładzie pracy. Szef dla spokoju sumienia po prostu takiego mąciwodę zwolni.
    Kiedy naruszone zostają dobra osobiste to nie ma problemu aby dojść do tego kto był autorem wypowiedzi. Tylko czy polityk powinien być broniony przed epitetami typu „idiota” lub „kretyn”? Czy w ogóle polityk powinien być chroniony? Uważam że wątpię.

    Polubienie

Dodaj komentarz