Psycholog w szkole

Czy czytaliście książki Tomasza Witkowskiego „Zakazana psychologia”?

Google tak je reklamuje: „”Zakazana psychologia” pokazuje mroczny obraz szalbierstwa intelektualnego, naukowego oszustwa prowadzącego, do wyrządzania szukającym pomocy szkody, czasami nieodwracalnej.”

Teraz jest plan, że psycholog ma być w każdej szkole. Szkół jest 35 000. Psychologów teraz jest ok. 20 000, ale ma być 30 000.

Pytanie, ilu z tych psychologów będzie podpadać pod opisy z książek Witkowskiego?

To, że ktoś ma papier ukończenia psychologii na jakiejś uczelni nie oznacza, że się nadaje do robienia terapii ludziom (a w szczególności dzieciom).

Niestety, wszyscy wpadają w spiralę oszustwa, że jak będzie psycholog w szkole, to dzieci i nastolatki przestaną mieć problemy psychiczne.

Każdy terapeuta powinien mieć superwizora. Ilu takich superwizorów potrzeba na 30 000 psychologów szkolnych? Kto takich superwizorów wyszkoli?

Może warto zacząć zapraszać Tomasza Witkowskiego, żeby On się wypowiedział. Jacku (Pałasiński)! Zaproś Go do swojego „Allegro ma non troppo”.

Michał Leszczyński

Dodaj komentarz