Inflacja a granty naukowe

Naukowcy realizują granty Narodowego Centrum Nauki, Narodowego Centrum Badań i Rozwoju i Fundacji Nauki Polskiej. Wnioski na realizację takich grantów były składane 3-4 lata temu. W takim wniosku kierownik projektu obliczał, ile pieniędzy potrzeba mu na materiały (tzw., consumables). W moim przypadku to superczysty amoniak, azot, wodór, trójmetylek galu, itp. Problem polega na tym, że ceny tych materiałów przed kilkoma laty były dwukrotnie niższe niż obecnie.

Czy wspomniane wyżej Agencje finansujące badania w Polsce zrekompensowały nam wzrost cen, albo zaproponowały redukcję zadań grantowych?

Oczywiście nie. Naukowiec ma zrealizować grant za połowę pieniędzy, to znaczy, za tyle samo pieniędzy, ale dwa razy mniej wartych.

Oczywiście poprzedni Minister Nauki (czyli Czarnek) miał naukę w głębokim poważaniu. Apeluję do nowego Ministra, Dariusza Wieczorka, żeby tą kwestią się zainteresował.

A przy okazji, to że 80% finansowania instytutów PANu pochodzi z grantów jest czymś chorym. W Niemczech instytuty mają 90% finansowania stałego (statutowego), a 10% z grantów. W Polsce szansa na dostanie grantu (success rate) wynosi 5-10%. Naprawdę, Panie Ministrze, tym się trzeba zająć jak najszybciej na poważnie.

Michał Leszczyński

Dodaj komentarz