Once upon a time in Gostynin

Once Upon A Time - Cast Poster (60.96 x 91.44 cm): Amazon.co.uk: Kitchen &  Home

Jest taki serial na Netflixie „Once upon a time”. Prawie 200 odcinków. Jest to serial niby dla dzieci, ale my (Żona i ja) z przyjemnością oglądamy. Jest to ciekawe połączenie bajek i mitów. Na przykład, Zła Czarownica z krainy Oz jest siostrą Złej Królowej z bajki o Śnieżce, kocha się w Hadesie, a dziecko ma z Robin Hoodem. Przez te 200 odcinków mamy Jasia i Małgosię, Rumpelsztyka, Herkulesa, kapitana Hooka, Dorotkę, kapitana Nemo, i wiele innych tego typu postaci.

Od czasu do czasu negatywnemu bohaterowi (villain) udaje się rzucić klątwę i wszyscy przenoszą się do krainy bez magii, czyli USA czasów współczesnych. Wszyscy się przenoszą, tracą pamięć, ale dzięki działaniom pozytywnych bohaterów (heros) udaje się zapewnić wszystkim szczęśliwość rodzinną, bo tylko ta jest istotna według autorów tego serialu. Niezwykle ważnym elementem pozwalającym obudzić uśpionych jest „true love kiss”, podobnie jak to było z Księciem i Śnieżką.

Podoba nam się ten serial, bo mamy w nim kilkunastu potężnych magów-złoczyńców, ale jak poznajemy ich historię życia, to zaczynamy usprawiedliwiać ich paskudne zachowania, a w końcu jesteśmy szczęśliwi, że wszyscy przechodzą na stronę dobra (taki motyw Dartha Vadera ze Star Warsów).

W Gostyninie mamy zakład, w którym trzymanych jest prawie setka wyjątkowo paskudnych ludzi (bestii). Wypuszczenie któregokolwiek z nich mogłoby skończyć się morderstwem, czy brutalnym gwałtem.

Problem w tym, że ci ludzie siedzą bez wyroku żadnego sądu. Nie jest to też szpital psychiatryczny, bo żadnych terapii się tam nie robi, tylko trzyma ludzi do końca życia. Decyzję o zatrzymaniu człowieka w Gostyninie po zakończeniu kary więzienia podejmuje komisja, co do kompetencji której można mieć wiele zastrzeżeń.

Serial „Once upon a time” jest oczywiście wyjątkowo naiwny, ale pamiętam wielu moich Kolegów ze szkoły podstawowej. Kradli, palili, pili, bili wszystkich naokoło, prawdopodobnie gwałcili. Najgorszy element, jaki sobie można wyobrazić. Znałem jednak ich domy- ojców pijaków katujących dzieci, matki też rzadko trzeźwe.

Czy z dziecka paskudnie traktowanego w dzieciństwie może wyrosnąć szczęśliwy, uczciwy, miły dorosły? Pewnie może, ale to się rzadko zdarza.

Kiedy masz kochających rodziców, to ci potem państwo niemal niepotrzebne. Dasz sobie radę. Kiedy masz rodziców potworów, to polska szkoła i więzienie robią z ciebie jeszcze gorszego potwora.

Minister Ziobro i spółka, niby chrześcijanie, a mają jedyną odpowiedź na przestępstwa- zaostrzyć kary. Jest to całkowicie błędna ścieżka. Karanie powinno być stowarzyszone z taką resocjalizacją, żeby już dany człowiek więcej przestępstwa nie dokonał. Niestety, polskie więzienia są wylęgarnią przestępczości, a nie środkiem jej zapobieganiu. Warto byłoby zatrudnić specjalistów ze Szwecji, żeby zaimplementowali doświadczenia ze swoich więzień w Polsce.

Sprawa Gostynina jest trudna, bo nikt nie chce narazić kogokolwiek na zbrodnię wypuszczonej na wolność „bestii”. Ale czy można kogokolwiek więzić bez wyroku sądowego? A w zasadzie jest jeszcze gorzej: ktoś jest skazany na 15 lat, a w rzeczywistości na dożywocie.

Coś jest nie tak z naszym państwem, że mamy taki Gostynin.

Michał Leszczyński

Dodaj komentarz